Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Pią 12:21, 28 Lip 2017    Temat postu: pig destroyer

Meggie zaspana kiwnela glowa. Na dworze ptaki swiergotaly tak zawziecie, jakby juz od dawna nie spaly.

Mo wrzucil do walizki jeszcze dwie pary spodni, po czym zamknal ja i podnioslszy, ruszyl ku drzwiom. 18

-Wloz cos cieplego, na dworze jest chlodno - dodal, wychodzac.

-Dokad wyjezdzamy? - spytala Meggie, ale ojca juz nie bylo w pokoju. Zdezorientowana spojrzala w okno. Nie zdziwilaby sie, gdyby zobaczyla Smolipalucha, ale na podworku tylko samotny kos podskakiwal na mokrych od deszczu kamieniach. Meggie wlozyla spodnie i jeszcze zaspana poszla do kuchni. W korytarzu staly dwie walizki, torba podrozna i skrzynka z narzedziami Mo. Ojciec siedzial w kuchni przy stole i smarowal bulki. Prowiant na droge. Gdy weszla, podniosl glowe i usmiechnal sie, ale Meggie widziala, ze jest zmartwiony.

-Nie mozemy wyjechac, Mo! - powiedziala. - Dopiero za tydzien zaczynaja sie wakacje!

-No to co? W koncu nie po raz pierwszy musze wyjechac z powodu zlecenia, kiedy ty masz jeszcze szkole.

Mial racje. Zdarzalo sie to nawet dosc czesto, kiedy jakis antykwariusz,

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group